Facebookowi obserwujący – hit czy kit?

Facebookowi obserwatorzy - hit czy kit?

Facebookowi obserwujący, wszyscy i tym podobne… Pomoc czy przekleństwo?

@obserwujący, @wszyscy… Od pewnego czasu panuje przedziwna moda na uszczęśliwianie użytkowników FB podobnymi oznaczeniami. W zamierzeniu ma to pomóc z jednej strony właśnie tym oznaczonym nie przegapić nowego postu, a z drugiej podkręcić widoczność oznaczającego. Niby fajna funkcja, którą z troski o użytkowników dorzucił ten najpopularniejszy portal społecznościowy. Tak, oczywiście. Z troski o użytkowników.

Na początku, kiedy funkcja oznaczania wszystkich pojawiła się, uważałam, że to fajna opcja. Czasami przecież chciałam coś ważnego (przynajmniej według mnie) przekazać moim czytelnikom. Teoretycznie jednak, bo ani razu z tej funkcji nie skorzystałam. Jednak wielu administratorów swoich fanpage’ów oznaczało wszystkie lub znaczną większość swoich postów. No i ruszyła lawina powiadomień…

Facebookowi obserwatorzy

Po co ta funkcja i dla kogo

Ta funkcja została wymyślona po to, aby mieć w ręce narzędzie do dotarcia do wszystkich tych, którzy nas obserwują. Przy słynnym ograniczaniu zasięgów zdaje się wręcz uszczęśliwiająca dla wszystkich prowadzących swoje media. Bo przecież wystarczy jedno @wszyscy i owi wszyscy dostają powiadomienie o poście. Czyli obchodzimy algorytmy ograniczający naszą widoczność. Po co zatem się ograniczać, skoro można jednym słowem załatwić sobie dotarcie do… wszystkich? Nowa sałateczka? @wszyscy! Nowa recenzja kremu? @wszyscy! Nowe blablabla? @wszyscy! I cyk, obskoczone media jednym zamachem.

A owi wszyscy na czas dostają powiadomienie, że oto pojawiła się nowa treść, którą muszą natychmiast zobaczyć.

…koniecznie i natychmiast…

Facebookowi obserwujący – czy naprawdę chcą tylu powiadomień?

Ja nie chcę i mam naprawdę dość. I nie zamierzam tego owijać w bawełnę.

Sama prowadzę niejeden fanpage i również chciałabym, aby moje zasięgi były stuprocentowe. Może wyjaśnię o co chodzi w tych zasięgach, bo pewnie nie każdy rozumie o czym piszę. Otóż zasięgi to nic innego jak widoczność postów. Nie wystarczy „zalajkować” swojego ulubionego fanpage’a, aby dostawać z niego treści na swoją tablicę z automatu. Dajmy na to, fanpage ABC publikuj swojego posta i on natychmiast pojawia się na tablicy ABC. Teoretycznie na tablicach wszystkich obserwujących również, ale jak to bywa z teorią, nie zawsze idzie w parze z praktyką. I to nazywa się zasięgami, które mierzy się w procentach. Z moich obserwacji 10% to jest całkiem sporo.

I tu przechodzimy do sedna: facebookowi obserwujący mogą dostać powiadomienie, że coś właśnie opublikowaliśmy. Wystarczy wpisać frazę @obserwujący lub @wszyscy. Jest jeszcze kilka innych oznaczeń.

Czy naprawdę wszyscy chcemy takiej ilości powiadomień?

Chcesz? Masz prawo. Ja nie chcę i też mam do tego prawo. Jak to jednak pogodzić? Nie bardzo się da, bo nie istnieje opcja wykluczenia z grona wszystkich czy obserwujących, bez „odlajkowania” danej strony. Pozostaje więc po prostu zaprzestanie obserwowania.

facebookowi obserwujący

Facebookowi obserwujący powinni mieć wybór

Czy w mnogości ustawień nie można byłoby dołożyć zapytania o masowe oznaczanie? Przecież możemy odznaczyć możliwość oznaczania nas z imienia i nazwiska lub dopuścić po naszej weryfikacji. Dlaczego zatem masówki są dopuszczalne? Przecież tak naprawdę to forma spamowania. No ale chyba sam Facebook nie ma w tym żadnego interesu. Hmm..chyba, że jest to celowe i zmierza ku czemuś.

Pracuję przy komputerze i w internecie, odbieram pocztę mailową, kontaktuję się poprzez komunikatory. Wszędzie są powiadomienia wyskakujące mniej lub bardziej natarczywie. Tu wyskoczy czerwona kropka, tam zabrzęczy coś, a jak klikam… I często czuję się po prostu przebodźcowana, bo tego jest sporo. Chciałabym móc oddzielić jakoś te ważniejsze od mniej ważnych. Te na teraz od tych, które mogę sprawdzić później. Nie da się niestety, bo skoro moja praca to także Facebook i facebookowi obserwujący, to wszystko zlewa się w jedno.

Jestem tolerancyjna i szanuję cudze podwórko. Nie awanturuję się więc, choć zdarzyło mi się zwrócić uwagę, aby ludzie nie używali tych oznaczeń w grupach. Kiedy taka grupa ma wiele tysięcy użytkowników, to nawet kilka procent oznaczających daje… Tak, sporo. Nie, nie i jeszcze raz NIE. Jak więc mają sobie radzić facebookowi obserwujący z nadmiarem powiadomień? Nic poza opuszczaniem takich miejsc nie przychodzi mi do głowy.

Trudno.

Opuszczam takie miejsca i raczej nie wracam.

Facebookowi obserwujący, szanujmy siebie.

Tylko tyle i aż tyle.

A Ciebie zapraszam do mojego kulinarnego kącika na Facebooku, gdzie nikt nikogo nie bombarduje oznaczeniami 🙂 No i oczywiście do czytania innych wpisów na tym moim niekulinarnym blogu 🙂

Podobne wpisy

0 0 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze