Od listopada 2012 roku prowadzę blog kulinarny DayliCooking. Nie była to jednak moja pierwsza blogowa strona. Kilka lat wcześniej tworzyłam już coś na kształt bloga, ale z różnych powodów zniknął on z sieci.

Urodziłam się w roku 1971, a więc w czasach, kiedy co prawda internet istniał już, ale chyba nikt nie przewidywał takiego jego rozwoju. Bawiłam się drewnianymi klockami i miałam lalkę, która, prowadzona za rękę, mówiła MA-MA. Już jako dziecko miałam w sobie wielką ciekawość świata, który mnie otaczał. Paradoksalnie byłam jednocześnie dość niepokorna, ale i rozsądna, co w pełni zrozumiałam mając już swoje dzieci.

Lata nastoletnie nie były dla mnie dobrym czasem. Tzw. młodość również.

Żyć naprawdę zaczęłam przed czterdziestką, kiedy to wywróciłam swoje życie do góry nogami. Z wielkim strachem i poczuciem osamotnienia poskładałam się jednak od nowa. Choć nie było to łatwe, o nie…

I tak w pewnej chwili powstał blog DayliCooking.

Minęły lata, a ja przyzwyczaiłam się już do bycia „w sieci”. Jednak blog kulinarny to raczej nie miejsce na treści inne niż związane z jedzeniem. Dlatego stworzyłam tę stronę, coś w rodzaju bloga dla bloga.

Nie mam parcia na rozpoznawalność, nie zabiegam o „bycie”. Po części dlatego, że zdaję sobie sprawę z blasków i cieni bycia popularnym. Czasami bardzo mi szkoda znanych ludzi, którzy przy byle wpadce są napiętnowani przez innych. Tzw. ludzie zawsze wiedzą co się dzieje u innych i uwielbiają wymądrzanie się. Sami, niestety, zapominając o brudach we własnym życiu…

Witaj więc na moim blogu, rozgość się i czuj się swobodnie.